Wojtas Wojtas
1176
BLOG

Powstanie warszawskie 1944; a powstanie praskie 5-8 maja 1945...

Wojtas Wojtas Polityka Obserwuj notkę 3

Wszystkie tematy "okołopowstaniowe" zostały chyba już wyczerpane przez blogerów. Ale chyba jeden nie. Bowiem nikt chyba się nie zastanawiał nad pewną analogią (oczywiście pominąwszy skale które są nieporównywalne) powstania warszawskiego i praskiego. Pierwsze - dokonane jeszcze w dobie całkiem niemałej niemieckiej siły militarnej, w czasie, gdy Niemcy zajmowali jeszcze większość dzisiejszej Polski, całe Bałkany, północne Włochy, Niderlandy... Hitler co prawda zaraz po zamachu na swoje życie, ale jeszcze w miarę spokojny...

Drugie - w chwili ostatecznej niemieckiej katastrofy. Tylko część Czech okupowały wojska najeźdźcy, a właściwie to oddziały Waffen SS, ostatni przyboczni Hitlera (mimo, że Hitler już nie żył). Bo Wehrmachtowi brakowało dobrze wyszkolonych żołnierzy, bo okrążające armie zaciskały coraz bardziej swoje macki...

Straty? 200 tysięcy cywilów i powstańców i zrównana z ziemią lewobrzeżna część miasta wobec 1700 powstańców i nieporównywalnie mniejszych szkód.

Ale są tu pewne podobieństwa. Obydwa powstania były pomyślane jako próba "odpowiedniego przywitania" nadchodzących wojsk sowieckich. Dzięki powstaniom, łatwiej byłoby przekonać aliantów, że prawo narodów (czeskiego i polskiego) do samostanowienia jest niepodważalne. Oczywiście miały one charakter antysowiecki, antykomunistyczny.

Drugie podobieństwo - to reakcja wojsk alianckich. 1 sierpnia 1944 Armia Czerwona jeszcze nie dotarła co prawda do Warszawy, ale mogła w ciągu dwóch tygodni zająć ten przyczółek. Stalin nie dopuścił jednak do tego. Można go w pewnym stopniu tłumaczyć wielką operacją na Bałkanach, ale to właśnie on jest osobą najbardziej za klęskę powstania odpowiedzialną.

W Pradze 5-6 maja Czesi odnosili jeszcze sukcesy. Ale już 7 maja wkroczyło do akcji Waffen SS i sytuacja stała się bardzo ciężka. Luftwaffe też jeszcze nie było całkowicie zniszczone, było zdolne do paru nalotów bombowych. Tu Czechów wspomogła 1 dywizja pierwotnie proniemieckiej KONR gen. Własowa. (Nie można mylić KONR, utworzonego tylko z niechęci do Stalina z RONA, zbrodniczą brygadą SS tłumiącą powstanie warszawskie). Własow nie chciał się jednak całkowicie angażować, obawiał się nawet zdrady ze strony powstańców.

8 maja powstańcy kapitulowali. Niemcy w zamian za to nie zburzyli Pragi. Armia Czerwona wkroczyła następnego dnia. Powstanie jednak nie osiągnęło swego pierwotnego celu.

Ale czemu mówię tu o błędzie aliantów? Bo 6 maja wojska amerykańskie były już bardzo blisko Pragi. Mimo to zatrzymały się. Apele czeskiego radia o pomoc pozostały bez odpowiedzi. Czemu armia amerykańska zachowała się tak dziwnie? Bo Praga w planach aliantów miała być zajęta przez Sowietów. Ciekawe? Zadziwiające, że tym razem głównym odpowiedzialnym jest USA! Z drugiej strony powstańcy nie pragnęli nikogo innego, tylko Pattona w Pradze!

Wojtas
O mnie Wojtas

prawicowiec

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka